Cześć

Właśnie skończyłem próbkę w/w olejku.
Jeśli chodzi o zapach...
Wszędzie piszą morskie nuty... i cholera nie umiem tego nazwać, ale tak mi się kojarzy.
Nie jest to zapach portu, czy kutra

ale takiego słonego zjonizowanego powietrza na plaży.
Nie wiem, coś jak Koolada zmieniając pH w ustach powoduje odczucie chłodu mięty, tak to daje odczucie "morskiej bryzy" i działa tylko na zmysł powonienia.
Może jest jakiś chemik który podpowie o co common...
Przy okazji, z kooladą (mleczanem etylu?)spotkałem się przy liquidach do e-papierosa. Myślę jednak że ten związek może być często stosowany przy mentolowych mydłach i kremach do golenia...
Nie umiem nazywać zapachów, słoń nadepnął mi na ucho, ale drugą nogą na nos..
Zapach jest dla mnie "jasny", rześki, lekko ziołowy.
Na pewno przyjemny i przynosi na myśl, wakacyjny poranek gdy spoglądam na morze po dobrze przespanej nocy.
Olejek zmiękczał mi brodę i ułatwiał jej modelowanie.
Zmiękczenie zarostu u mnie jest od razu, jednoznacznie wyczuwalne.
Były olejki przy których tego nie wyczułem, bądź nawet poczułem jak by zarost się usztywnił i stał się bardziej oporny.
Nie testowałem balsamu, ale ja na tym olejku nie opierał bym stylizacji.
Według mnie nadaje się dla kilkudniowego zarostu.
Zmiękcza zarost, natłuszcza i nawilża skórę. Ogranicza (a u mnie nawet niweluje) uczucie podrażnienia odrastającym zarostem.
Postanowiłem się podzielić moimi odczuciami, bo wydaje mi się ciekawym akcentem przed zbliżającymi się wypadami na plaże
