@delekkk, spróbuj golenia z inną żyletką. Feather są bardzo ostre i moim zdaniem średnio nadają się do zbierania doświadczeń w początkach golenia tradycyjnego. Korzystałem z nich w maszynce Mühle R 89 Grande kiedy ja zaczynałem przygodę z TG i zawsze miałem zacięcia, bo raczej nie wybaczają błędów (delikatny, nieświadomy ruch w nie tę stronę i krew trudna do zatamowania). Po zmianie na Shark Super Stainless nabrałem wprawy, bo żyletka była skuteczna i nie tak agresywna (oczywiście Tobie może pomóc inna żyletka, trzeba spróbować ogolić się innymi blaszkami). Poza tym, tak jak Ty, miałem problem z zacięciami na szyi, szczególnie obok jabłka Adama. Starałem się, uważać, żadnych niepotrzebnych ruchów, ale niemal zawsze ciach

. U mnie pomogła zmiana techniki: zamiast golenia "z włosem" w pobliżu jabłka, przeszedłem na golenie od razu "pod włos", mniej więcej na ok. 2 cm, idąc od dołu szyi.
Tak jak napisali powyżej Koledzy: spokojnie, cierpliwości, masz dobry sprzęt, tylko brakuje wprawy (w moim przypadku pierwsze super golenie, z którego byłem mega zadowolony, bez zacięć, na PN, z poznaniem "mapy zarostu na twarzy", jak to ujął kwasek071, miałem mniej więcej... po roku golenia. Tyle to u mnie trwało).