Ja zaczynałem od Wilkinsona Classica, pędzel jakiś no name z drogerii za 8 złotych (10 lat temu, teraz pewnie kosztowałby więcej) oraz kremu Ziaji. Ten zestaw na pewno był najtańszy i obecnie pewnie dalej byłby nisko kosztowy.
Gdybym jednak zaczynał teraz, to dalej byłby to Wilkinson Classic, pędzel od tego samego producenta oraz krem do golenia, pewnie Nivea. Zapachy liderów czy Warsów kompletnie mi nie leżą i podejrzewam, że prędzej by mnie zniechęciły do TG. Myślę, że nie tylko mnie.
Przy delikatnie zasobniejszym portfelu można się pokusić o King C, którą uważam za lepszą niż Wilkinson Classic Premium. Do tego pędzel Isana oraz krem, np. Proraso.
Żyletki na początek budżetówki, żeby w ogóle sprawdzić, czy TG to coś dla Ciebie. AS obojętny, zależy, co komu odpowiada, balsam czy woda.