Autor Wątek: Dwa pędzle  (Przeczytany 140 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Erais

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 1134
  • Podziękowań: 11
  • Miejsce pobytu: Konin
  • Wiek: Maj 1978
Dwa pędzle
« dnia: Marca 15, 2023, 11:29:51 »
Przyznać muszę, że zabieram się do tej recenzji, jak pies do jeża. Dwa pędzelki z różnym włosiem, a łaczy je postać Staszka "Stando" , lecz "Stando" to tylko pięknie wykonane gryfy, włosie zaś to Oumo brusch i spokojnie, jeśli sztuka Staszka nie przypada wam do gustu, możecie dokonać zakupu na Aliexpress.
Dłuższy już czas używałem świetnego pędzla z dzika marki Stirling (rozpisywałem się o tym pędzlu na forum), a dokładnie od kwietnia dwudziestego roku. Pędzel ładnie rozkwitł, stał się mięciutki, ja zakochałem się w dziku do tego stopnia, że odnawiając pędzelek z PRL zamówiłem u Staszka właśnie świńskie włosie. Staszek udzielił mi porad, na temat lakieru, wklejenia, przygotowania itd. jednym słowem pomógł, choć nie musiał, dlatego, gdy ponownie zapragnąłem spróbować borsuka, droga mogła być tylko jedna. Borsuka wcześniej miałem: Edwin Jagger Best Badger- po ponad dwóch latach użytkowania z pędzla zrobił się mop. Różnice między dzikiem a borsukiem są znaczne: dzika trzeba zmoczyć parę minut, borsuka niekoniecznie, dzik nie gromadzi piany, choć zjada dużo mydła, piana na twarzy bywa szamponowata, zupełnie inna niż wyrabiana borsukiem z tego samego mydła. Borsuk gromadzi pianę, starczy mu minuta pod kranem (o tym jeszcze napiszę w dalszej części) i jest gotowy do pracy. Ta wspomniana szybkość, brak trzymania pędzla w kubku skłoniła mnie do ponownych myśli o borsuku. Tylko nie chciałem myziaka- potrzebowałem pędzla z charakterem, o dobrym backbonie, robiącym dobrą robotę i jak dzik solidny masaż twarzy. Do kogóż ja się mogłem zgłosić po taki pędzel, jak nie do Staszka? Zasypałem chłopa pytaniami, czasem głupimi, a on mi slużyl swoją cierpliwością, by w końcu zaproponować SHD two band. Pędzel od moich trzech pań otrzymałem na imieniny. Staszek w imieninowym prezencie dorzucił mydło Maitre Savonitto (choć naturalne, czyli znikające, ale o znakomitych właściwościach dla twarzy- film na moim kanale). SHD two band- wymarzony borsuk; znakomity back bone, sprężystość, sztywność, świetny masaż twarzy, znakomicie wyrobiona piana. Znakomite włosie firmy Oumo w połączeniu z piękną rączką z czarnego drewna Afrykańskiego. Gryf to notabene kopia gryfu pędzla Old Spice, więc coś, co ma dobrze znaną funkcjonalność i ergonomię. Wcześniej pisałem o namaczaniu- starczy minuta by zmoczyć to włosie, ale trzeba uważać i wachlarz delikatnie rozkładać, bo jak wspomniałem knot jest sztywny i bez powolnego delikatnego rozkładania możecie połamać i zniszczyć włosie. Pędzel ten wykonuje doskonale swoją robotę, wprowadzając mnie w dobry humor przy każdym goleniu.
Drugi pędzelek, to również włosie marki Oumo, tym razem syntetyk zbliżony do włosia bleck fibre- lecz trudno mi tu porównywać, bo innego gatunku niż mój nie trzymałem w dłoniach. Tym razem potrzebowałem małego pędzla wyjazdowego, syntetycznego, by szybko sechł. W kwietniu zaliczam pobyt w szpitalu i nie chciałem, by ktoś mi tam uszkodził mojego borsuka, np. zrzucając go ze stolika. Miałem doświadczenia z syntetykiem Atomic Rocket, włosie typu plisoft (opisany tu na forum)- zadowolił mnie ten pędzelek jakieś trzy miesiące i choć nadal uważam, że to świetny pędzel, dla mnie za miękki i za przewidywalny. Oczywiście Staszek podjął się wyzwania i stwierdził, że zrobi dla mnie pędzel z którego będę zadowolony. Rączka 40mm wysokości i wspomniane włosie bleck. Pędzel sztywny (mam nadzieję, że to się nie zmieni) fajny back bone, mydła zjada, za to wytwarza gęstą masłowatą pianę, świetnie go czuć na twarzy- gdybym potrzebował myziania i miękkiego futra, to bym się na kocie położył. Ja lubię pędzle z charakterem, które czuję na twarzy, a masaż jest znakomity. Oba te pędzle mają w sobie coś z dzika i to mi się podoba- inaczej: włosie ze szczeciny swoją szorstkością i miękkością jednocześnie postawiło wysoką poprzeczkę swoim następcom. Choć oczywiście nie mam zamiaru do końca rezygnować ze swojego Stirlinga, to mam teraz na półce trzech muszkieterów znakomitej jakości i satysfakcji golenia w dostatecznym rozmiarze 24mm. Oba zrecenzowane pędzelki osobiście polecam. Oczywiście to moje zdanie i recenzja, nie żadna reklama. Pędzle w akcji możecie obejrzeć na moich filmach.

Offline macrob

  • *
  • Wiadomości: 11994
  • Podziękowań: 43
  • Miejsce pobytu: Szmaragdowa Wyspa
  • Wiek: 39 lat.
Odp: Dwa pędzle
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 15, 2023, 11:43:14 »
Trochę ciężko się czyta. Musiałbyś to chyba jakoś poformatować.

Offline Erais

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 1134
  • Podziękowań: 11
  • Miejsce pobytu: Konin
  • Wiek: Maj 1978
Odp: Dwa pędzle
« Odpowiedź #2 dnia: Marca 15, 2023, 12:06:18 »
Na prośbę producenta, proszę o zamknięcie wątku

Offline macrob

  • *
  • Wiadomości: 11994
  • Podziękowań: 43
  • Miejsce pobytu: Szmaragdowa Wyspa
  • Wiek: 39 lat.
Odp: Dwa pędzle
« Odpowiedź #3 dnia: Marca 15, 2023, 12:09:19 »
Nie ma problemu. Widzę że dalszy ciąg teatru.