No tak...
Świat jest mały. Mam puste pudełko po Glorii i chciałem zdobyć do niego maszynkę, ale ktoś mnie przebił na Allegro... Czy to czasem nie kolega?
Na szczęście ta maszynka nie okazała się niezbędna do mojego istnienia, wszystko więc jest w porządku.
Na poważnie - żyletki Glorii trafiają się dość rzadko. Ja mam mnóstwo opakowań Glorii o numerze katalogowym 3 (K3) i "Rox"-ów, ale są to same opakowania, które nigdy nie były użyte. Jest to efekt wizyty mojego kolegi w Krakowie u wdowy po panu Otorowskim i zdobycia zapasów opakowań z Jego archiwum.
Jeśli opakowania się przydadzą - mogę kilka przysłać. Ostrze Gloria mam jedno (zresztą używane, ale go, tak jak i ostrza "Rox", występującego w poprzednim załączniku) nie oddam.
O "Glorii" akurat wiemy sporo, choć w większości nie jest wiedza poparta dokumentami. Firma jest jedną z najstarszych polskich wytwórni, tak jak i "Salfers" ze Lwowa. Otorowski produkował maszynki do golenia, ostrza, noże do maszyn a nawet aparaty do ostrzenia ołówków. W czasie wojny zawiesił działalność i już jej nie wznowił.