Niby tak ale np. ja jestem kiepski w takich sprawach albo źle na pasie przeciągałem brzytwę i ją jak głupi stępiłem ostrze i potem co się dziwić, że się golę a tu efektu nie ma… Wszystko co mogę powiedzieć złego o brzytwie to wynika z mojej winy i z braku doświadczenia a nie że sprzęt jest niedobry. Powiem więcej jak zaciąłem lub podrażniłem twarz brzytwą to te wszystkie mini ranki goiły się w mgnieniu oka, a jak się zaciąłem szawetką to już się to wszystko goi dłużej…Legendy że brzytwą sobie utniesz cały polik czy skórę wsadzić można między bajki…jest ona bardziej bezpieczna niż jakiekolwiek żyletka…wiem co mówię bo goliłem się i maszynkami (miałem kolekcje 50 sztuk między innymi taki kruki jak merkur vision) i szawetkami na połówki zwykłych żyletek i FAC, i te opowieści że brzytwa utnie Ci połowę twarzy, będzie potrzebna chirurg są mitami bo wystarczy unikać ruchu poziomego i jest ok… Nie ulega wątpliwości, że najbardziej tradycyjnym goleniem jest golenie brzytwą. Bardzo lubię szawetki za ich prostotę jeśli chodzi o ostrze ale ich okładziny wyglądają masakrycznie, są tak brzydkie, proste, plastikowe a brzytwy choćby np. te od Gienia wyglądają pięknie aż chce się z nimi obcować...Niestety nikt z firm które robią szwetki nie dba o okładziny…