Autor Wątek: Co was skłoniło do tradycyjnego golenia?  (Przeczytany 128322 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline de_monter

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 1256
  • Podziękowań: 20
  • klawo jak cholera
  • Miejsce pobytu: Łódź
  • Wiek: 61
Odp: Co was skłoniło do tradycyjnego golenia?
« Odpowiedź #180 dnia: Października 23, 2021, 23:28:03 »
@StraightRazor
Przykro mi z tego powodu.
Fakt mój się postarał bo mogło się skończyć na Juniorze,
którego z kolei poznałem dogłębnie w wojsku. Dopiero w drugim roku mogłem
golić się maszynką przywiezioną z domu.
Pozdrawiam, Tomek.

Offline les

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Podziękowań: 0
  • Miejsce pobytu: polska
  • Wiek: 47
Odp: Co was skłoniło do tradycyjnego golenia?
« Odpowiedź #181 dnia: Października 23, 2021, 23:34:55 »
No tak w uzupełnieniu. Jak miałem 15-16 lat, to pierwsze golenia przeprowadziłem ojcowską maszynką na żyletki, jego jakimś kremem i pędzlem. Potem odkryłem nowoczesność pianki i jednorazówki...
Teraz papa, lat 80, goli się podarowaną mu przeze mnie maszynką merkur 39c, syntetykiem yaqi, mydłem paa astra planeta, a po zużyciu asa astra planeta używa ekstrawaganckiej wody murphy&mcneil, która mi wybitnie nie przypasowała, a jemu, znaczy papie, wprost przeciwnie. Taka sytuacja.

Offline StraightRazor

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 333
  • Podziękowań: 15
  • TG, a miało być tanio:)
  • Miejsce pobytu: Podlasie
  • Wiek: 38
Odp: Co was skłoniło do tradycyjnego golenia?
« Odpowiedź #182 dnia: Października 23, 2021, 23:42:25 »
@de_monter, @les  fajna sytuacja

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

Prawie 40 lat, a niepoważny

Offline Logiełka

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 38
  • Podziękowań: 0
  • Miejsce pobytu: Konstancin-Jeziorna
  • Wiek: 53
Odp: Co was skłoniło do tradycyjnego golenia?
« Odpowiedź #183 dnia: Października 23, 2021, 23:54:24 »
Cześć, mnie do golenia skłonił zakup zestawu Wilkinson - który szybko oddałem. Maszynka była mało łagodna, a mydełko nieciekawe. Zakupiłem zestaw Muhle Rytmo z głowicą R89, mydło Proraso czerwone, wodę po goleniu i Pre-shave. I tak TG mnie wciągnęło, zacząłem golić się codziennie. Po latach używania pianek i maszynek systemowych pokochałem golenie. Następnym krokiem było kupienie drugiego zestawu w delegację czyli następna maszynka Muhle R89 no i pędzel Wilkinsona który został z zestawu. Dodatkowo zakupiłem mydełko i wodę po goleniu Lea.
Dziś każdy poranek to dla mnie święto :)

Pozdrawiam
Piotr

Offline Gato Loco

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 824
  • Podziękowań: 17
  • Miejsce pobytu: Alicante
  • Wiek: 56
Odp: Co was skłoniło do tradycyjnego golenia?
« Odpowiedź #184 dnia: Października 24, 2021, 00:55:54 »
Ja zacząłem w ósmej klasie szkoły podstawowej.
[...]

U mnie było podobnie, w wieku 16 lat dostałem od ojca jakąś angielską maszynkę która zaginęła, niestety, w mrokach dziejów. Potem dla eksperymentu zapuściłem brodę i aż do pierwszego kontaktu z Ludowym Wojskiem Polskim się jej nie pozbyłem. Później przyszły lata 90-te i masowy zachwyt, dyktowany przez telewizyjne reklamy, dla maszynek z wieloma ostrzami, tylko że dla mnie skończyło się to szybko, bo powyżej maszynek z dwoma ostrzami nie byłem w stanie nigdy używać innej. Nie poznałem nawet "dobrodziejstw" (hehe) Mach 3, bo mi się zatykała moim dość twardym i gęstym zarostem i pozbyłem się jej szybko. Nastała epoka prób, błędów i poszukiwań - próbowałem golenia elektrycznego (na sucho, nigdy na mokro, perwersja nie sięgnęła tak daleko). Nastąpił powrót do pełnej brody i nieco ponad rok temu zgoliłem baki, żeby było wygodniej w masce bo z racji na moją robotę muszą praktycznie stale w niej paradować. Hiszpańska bródka w masce miesciła się cała, zatem Padło na Wilkinsona Extra2 Sensitive jako narzędzie egzekucji (bo miał dwa ostrza i można było kupić pojedyncze sztuki), ale po pierwszym jego użyciu zacząłem szukać po internetach, znalazłem niniejsze forum i nabyłem pierwszą w "nowych czasach" maszynkę, EJ DE89. Po tygodniu golenia się nią i dalszej lekturze forum napisałem do kolegi @gienek-emeryt, który zaopatrzył mnie w pierwszą brzytwę i pas, udzielił nieocenionych rad oraz instrukcji w temacie golenia się brzytwą i tak oto zaczęło się moje golenie NAPRAWDĘ. Brzytwą zatem ogoliłem się po raz pierwszy no, może nie w jesieni życia, ale w drugiej połowie lata  ;) Od tej pory przestało dla mnie istnieć inne golenie, za wyjątkiem szybkiego golenia się w pracy, średnio raz na tydzień, kiedy używam (nie bez frajdy zresztą) MNŻ, maszynki FAC lub szawetki FAC. Zdarza mi się to również w podróży, kiedy w bagażu podręcznym w samolocie nie mogę wieźć brzytwy, a maszynkę bez żyletki owszem, tak. Brzytwę pokochałem miłością czystą, pasuje mi golenie się nią jak mało co innego. Daje się to zauważyć w moich fotkach SOTD/SOTE . Jedyne czego żałuję, to że stało się to tak późno w moim życiu - ale, jak to gadają, lepiej późno niż wcale  ;D
« Ostatnia zmiana: Października 24, 2021, 01:01:51 wysłana przez Gato Loco »
Be happy! It drives the people crazy ;)

Offline jansen

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 42
  • Podziękowań: 0
  • Miejsce pobytu: Polska
  • Wiek: 21
Odp: Co was skłoniło do tradycyjnego golenia?
« Odpowiedź #185 dnia: Października 24, 2021, 09:07:14 »
@Gato Loco Bardzo ciekawa historia ook

Offline jaro82

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 858
  • Podziękowań: 28
  • Miejsce pobytu: Ostrowiec Św.
  • Wiek: 41
Odp: Co was skłoniło do tradycyjnego golenia?
« Odpowiedź #186 dnia: Października 24, 2021, 10:07:28 »
@Gato Loco: Ośmielę się stwierdzić, że spokojnie prześcignąłeś tych, którzy zaczęli na długo przed Tobą. Super historia  :azn:

@Logiełka: Wilkinson ma również jakiś niewielki, ale pozytywny wpływ na promowanie TG. Ja przez przypadek zobaczyłem wzmiankę w sieci a ktoś inny znajdzie w markecie zestaw akcesoriów.
MNŻ: Rockwell 6C, DSCosmetic T7-SE, S9, Gillette King C, Muhle R89, R41, Merkur 34C, Razorock 37, Fatip CC Grande
P: Frank Shaving, Omega 11137, Semogue 610, Yaqi Sagrada Familia, Omega S-Brush

Offline kwasek071

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 1177
  • Podziękowań: 9
  • Wiek: 51 lat .
Odp: Co was skłoniło do tradycyjnego golenia?
« Odpowiedź #187 dnia: Października 24, 2021, 10:16:04 »
 :)  @Gato Loco my wszyscy daliśmy się nabrać swego czasu na plastic fantastic najlepszy dla mężczyzny ha ha .

Offline juanito

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 44
  • Podziękowań: 0
  • Miejsce pobytu: UK
  • Wiek: 47
Odp: Co was skłoniło do tradycyjnego golenia?
« Odpowiedź #188 dnia: Października 24, 2021, 10:42:39 »
Mnie w sumie skłoniło to że (zawsze) nie lubiłem pianek -żeli i tych badziewi do golenia - chodziło mi głównie o nakładanie na rękę potem na twarz ... i zacząłem szukać pędzla i jakiegoś , kremu do golenia i jakiegoś kubka ... nigdzie tego nie można kupić w sklepie (UK) , popatrzyłem na ebayu i jak tak szukałem to mi maszynki na żyletki wyskoczyły , zacząłem przeglądać i się dowiadywać co lepiej goli czy żyletka - czy żyletka i tak poniekad trafiłem na Wasze forum i filmiki Takiego łysego gościa (sorry) on chyba jest moderatorem na tym forum ... no i tak doszedłem do wniosku że żyletki na prawdę lepiej golą ... no i zaczynam kompletować sprzęt , na razie ćwiczę na jakiejś taniznię z ebaya i żyletkach Wilkinsona - na razie jest ok , ale czekam na dwie maszynki z Aliexpresu i dopiero się zacznie :)

Offline tom106

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 990
  • Podziękowań: 41
  • Miejsce pobytu: Polska
  • Wiek: 45
Odp: Co was skłoniło do tradycyjnego golenia?
« Odpowiedź #189 dnia: Października 24, 2021, 12:06:31 »
U mnie podobnie jak u wielu, zaczynałem od MNŻ, później przyszedł czas BICów, wtedy były popularne, ale ciągle weekendami sięgałem po MNŻ. Tak było do odkrycia popularnych mach 3, turbo i pokrewnych ze stajni Gillette. Później odkryłem Wilkinsony Quattro, których na marginesie po dziś dzień używam na wyjazdach. Miałem oczywiście czas fascynacji maszynkami elektrycznymi, ale jednak nigdy nie zdobyły mojego wielkiego uznania. I tak było do czasu, aż żona kupiła mi Wilkinsona premium. Wtedy nastąpił wielki comeback ;)
I tak już zostało do dzisiaj. Co by o Wilkinsonie premium/classyc nie mówić, to z racji na dostępność przyczynił sie w wielu przypadkach, szczególnie młodszych adeptów, do rozpoczęcia przygody z TG. Choć muszę przyznać, że sam nie należę do radykałów TG i jak najbardziej dostrzegam zalety maszynek systemowych. Pewnie tym wyznaniem wielu tu na forum podpadne  :P
"Ten, kto podąża za tłumem, nigdy nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto podąża sam, znajdzie się w miejscu, do którego nikt jeszcze wcześniej nie dotarł". - Albert Einstein

Offline bartgee

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 654
  • Podziękowań: 12
  • Miejsce pobytu: Przywidz, pomorskie
  • Wiek: 46
Odp: Co was skłoniło do tradycyjnego golenia?
« Odpowiedź #190 dnia: Października 24, 2021, 14:53:03 »
@Gato Loco - świetna historia beer. Jak mawiają, na naukę nigdy nie jest za późno. Ze wszystkim, z TG również i lepiej późno niż wcale rock.

Już chyba raz pisałem o mojej historii, ale w skrócie spróbuję napisać.

Moją pierwsza maszynką był WIZAMET P-1 JUNIOR, w wieku 16/17 lat golenia nią uczył mnie mój tata. Oczywiście był wtedy krem WARS CLASSIC i wyrabianie na twarzy jakimś malutkim dzikiem polskiej produkcji (pewnie BEFASZCZOT). Później w wieku około 20-24 lat zachłysnąłem się nowinką GILLETTE SENSOR z dwoma ostrzami, później był MACH 3. W wieku 26 lat chajtnąłem się i jakoś niedługo po ślubie żona kupiła mi elektrycznego PHILIPSA z dwiema głowicami. Nie dogalała, na skórze podrażnienia silniejsze niż po pierwszych goleniach szawetką FAC czy MUHLE R41 ;D. Szybko ją odstawiłem i wróciłem na lata do MACH 3. Potem pojawił się na rynku GILLETTE FUSION POWER. Kolejny zachwyt, ale nie na długo. Po jakimś czasie pojawił się problem wrastających włosów i odstawiłem całkowicie golenie na wiele lat i nosiłem zarost 3-5 mm trymowany maszynką do włosów ROWENTA LOGIC, którą mam do teraz i jeszcze do połowy stycznia tego roku ścinałem nią włosy na głowie na 0,5 mm do połowy stycznia. Później próbowałem wrócić do golenia, ale problem wrastających włosów szybko wrócił, więc znowu odstawiłem golenie. Jakieś osiem lat temu, przechodząc obok kiosku RUCHU, moim oczom ukazał się znajomy kształt! Pierwsza myśl "niemożliwe, nikt się nie goli żyletkami teraz!". Podszedłem bliżej i widzę, że to jednak maszynka na żyletki! Piękna czarna WILKINSON-SWORD CLASSIC. Na dodatek z żyletkami i cena niska. Bez wahania kupiłem. Goliłem się nią z jakieś dwa lata. W tym samym czasie dostałem od przyjaciela w prezencie brzytwę ERN 673 5/8, którą kupił i oddał jakiemuś starszemu jegomościowi z Gdańska do odrestaurowania. Otrzymałem wtedy również pas skórzano-lniany i jakiś kamień koloru czarnego do ostrzenia. Z brzytwą zabrakło mi wtedy cierpliwości i po 10-15 próbach golenia nią odstawiłem ją i wróciłem do plastikowego WILKINSONA. Potem miałem problemy skórne i znów wróciłem do noszenia krótkiego zarostu i podgalania go maszynką do włosów. W grudniu ubiegłego roku kupowaliśmy z moimi dziećmi prezenty świąteczne dla mojej żony i wtem dostałem ponownie olśnienia. Maszynka na żyletki! Wziąłem do ręki, pudełko ciężkie, na zdjęciu metalowa maszynka! Nie kupiłem wtedy, ale wiedziałem już, że chciałbym spróbować. Po powrocie do domu zacząłem szukać informacji na temat maszynek na żyletki. Jakie było moje zdziwienie, że tak duży jest ich wybór! I tak wpadłem na to forum :). Na samym początku stycznia kupiłem WILKINSONA CLASSIC PREMIUM, do tego krem do golenia NIVEA MEN PROTECT & CARE i taki sam balsam po goleniu, a pędzle jakieś tam dziki miałem jeszcze. W połowie lutego tego roku zarejestrowałem się i tak się to potoczyło ook.

Offline ProgFan_87

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 213
  • Podziękowań: 6
  • Miejsce pobytu: UK
  • Wiek: 35
Odp: Co was skłoniło do tradycyjnego golenia?
« Odpowiedź #191 dnia: Września 17, 2022, 21:29:20 »
Ja w zasadzie pierwsze kroki w goleniu zaczynałem od TG. Uczyłem się od dziadkowego Wizameta W6 do tego żyletka Polsilver, pędzel Befaszczot i krem Wars. Później zamiast Wizameta wybrałem jednorazówki i żaluzje ale pędzel i krem pozostał do czasu kiedy nie kupiłem plastikowego Wilkinsona, bo szukałem czegoś tańszego niż wymienne ostrza w żaluzjach. Bywało z tym różnie dlatego zaliczyłem także epizod z elektrykami ale na szczęście długo to nie trwało no i goliłem się nieregularnie. W następstwie tego zacząłem się borykać z problemem wrastających włosków na szyi i gdzieś wyczytałem że to właśnie MNŻ może temu zapobiec. Zaopatrzyłem się w nieco lepszy sprzęt, zacząłem oglądać goleniowe kanały na YT i tak gdzieś od dwóch lat golę się wyłącznie tradycyjnie a i problem wrastania się skończył.
« Ostatnia zmiana: Września 17, 2022, 21:32:21 wysłana przez ProgFan_87 »