Coś tam czasem trzeba dłubać. Postanowiłem jakoś mojego wiernego towarzysza od ok. 7 lat doprowadzić do porządku. Nie bał się gorącej wody, chętnie się kąpał, nawet we wrzątku. Nigdy nie pękał.

No nie jednak pękał. Ubranko mu popękało. A tak to jeszcze kilka dni temu wyglądał

Trzeba mu było sprawić nowy garnitur. Jako że pędzel nad wszystkie pędzle. A nad nim nie ma lepszych. Ulubiony mój wierny prosiaczek !!!!
Tak to więc w nowym garniturku wygląda:

A jako że się za pędzel wziąłem, więc powstały jeszcze cztery inne. Czasy mamy ciekawe, przyszłość nasza pod znakiem zapytania, zatem trzeba by się jednoczyć pod naszą narodową flagą.
Wyszły więc takie patriotyczne, żeby ta flaga nasza nam ciągle towarzyszyła.

Pozdrawiam więc patriotycznie przy kończącej się niedzieli
