Witam,
na wstępnie jako, że nowy jestem, więc grzecznie kiwam głową na przywitanie.
Mam pytanie dotyczące kamienia, otóż mój Coti świeżo kupiony musiałem zwrócić, nie wchodząc w szczegóły, zastanawiam się nad zamianą, choć niestety zamiana na kolejnego Coti nie wchodzi w grę, bo już wybyły ze sklepu, a że kupiłem kamień na razors.pl to miałbym do wyboru, albo chiński 12 000, albo belgijski niebieski w opisie mający od 4000 do 6000 grit lub Turyngijski 8000 grit.
Po pierwsze czy można wierzyć opisom na razors.pl dotyczącym ziarnistości, nie chodzi mi nawet o celowe przekłamanie, ale ewentualną pomyłkę, bo w jednym z opisów takową zauważyłem.
Po drugie, biorąc pod uwagę moją jeszcze słabą umiejętność ostrzenia, i jednak chęć posiadania kamienia jednego, acz dobrego, o najszerszym spektrum warunków ściernych, który byście kamień polecili?
Przyznam się, że najbardziej ciekawi mnie Wasze zdanie na temat belgijskiego niebieskiego lub Turyngijskiego.
a może w ogóle jeszcze inny kamień od innego dostawcy, lub czekać na okazję na allegro.pl?
http://www.dluta.pl/katalog/ostrzenie/oselki-naturalne/ choćby tego dostawcy, po wstępnej analizie dostrzegam, Arkansas za 134 zł, belgijski za 46 zł, czy może to być Coti?, lub japoński Awaseto za 158, a może Słowacki Rozsutec. Co Pan o nich sądzi?
Tu z kolei zaciekawił mnie ten naturalny Awaseto, a jeśli on to czy potrzebny jest dodatkowa kamyk do tworzenia pasty ściernej.
Ten belgijski za 46 zł chyba jednak przymały?
No i ostatni, lecz też wydaje się być ciekawym wyborem
http://www.kuchniachinska.pl/sklep/index.php?mod=product&act=item&idp=645Pozdrawiam.