Dziś natknąłem się na Maklera w lokalnej drogerii. Najpierw kupiłem przez przypadek tego żółtego, ale zaraz wróciłem się po ten "klasyczny" dla mnie zapach Makler Celebration. Podbierałem go tacie, zaczynając przygodę z goleniem. Gdy rano wchodziłem po nim do łazienki, by ogarnąć się przed szkołą to w powietrzu unosił się właśnie ten Makler lub Dynamix. Kupiłem niedawno cały set z czerwonej linii Proraso z myślą o chłodnych dniach, ale chyba tej jesieni Makler zagra u mnie pierwsze skrzypce

