ciekawe czy sa lepsze od mojego sowieckiego stiza te filharmonijki. Gdzies czytalem na ktoryms forum teorie spiskowa, ze popyt zostal troche sztucznie nakrecony. Podobnie chyba jak z niemieckimi brzytwami - prawdopodobnie te pochodzace z solingen sa wszystkie podobnej jakosci, a niektore marki chodza po 150-200 zl (pumy, henkelsy, dovo, itp), inne mozna kupic po 15 - 30 (np moj friedrich emde kobar ktorego bardzo lubie)