Witam wszystkich w tym wątku.
Chciałbym podzielić się moimi wrażeniami oraz prosić o poradę.
Przez ostatnie 15 lat korzystałem z różnych rodzajów golenia, zaczynałem od jednorazówek które cięły moją skórę niemiłosiernie, przeszedłem przez golarkę elektryczną trójglowicową oraz foliową - obie nie dawały efektu którego szukałem, na dodatek trąc metalowym narzędziem po skórze powodowalem podrażnienia.
Ostatecznie wybrałem maszynki systemowe znanej marki z 5 ostrzami. Przez wiele lat ten sposób był dla mnie idealny, goli taka maszynka bardzo dokładnie i szybko, z niewielkim ryzykiem zacięcia. Podstawowym minusem była za to cena, i jak dowiedziałem się niedawno rakotwórcze składniki "paska" nawilżającego. To ostatnie spowodowało moje natychmiastowe zaprzestanie golenia takimi ostrzami i przejście na maszynki na żyletki. Po przekopaniu internetu oraz obejrzeniu masy filmów poradników zdecydowałem się na Muzykę r89, z mydłem w tyglu proraso czerwonym (ze względu na całkiem ok skład) oraz pędzlem omega że szczeciny.
Oczekiwałem na paczkę okolo tygodnia co spowodowało że trochę zaroslem, jednak nie było to nic czego bym się obawiał mając doświadczenia z maszynkami systemowymi. Otóż jest, przyszła, pięknie zapakowana, z tysiącem ostrzeżeń o możliwej śmierci od zacięcia maszynka muhle wraz z akcesoriami (domówilem żyletek muhle oraz astra niebieskich na próbę).
Po wyrobieniu piany byłem wielce ucieszony, piękny zapach, nakładanie jej pędzlem to niezwykle męska czynność, wręcz czułem jak testosteron bije przez ściany. Po założeniu żyletki z zestawu byłem trochę zaskoczony jak mocno schowana jest żyletka, jednak nie byłem tym zaniepokojony. Rozpocząłem golenie zgodnie z poradnikami, z włosem.
Już to było trochę odstępstwem od mojej normy, uwielbiam ogolenie na totalne 0, wręcz "pupcię niemowlęcia", daje mi to parę dni zanim muszę się ogolic znowu. Drżąca ręką, ileż to się naczytałem o tych zacieciach żyletka, że potnę sobie twarz, żeby nie dociskać, że delikatnie bo ostre jak... Żyletka!
Jakież było moja zdziwienie gdy okazało się że po przejechaniu całej twarzy, nie ogoliłem się... wcale!
Na dodatek miałem plamy alergiczne po mydle do golenia...
Nie zmartwiłem się bardzo, pomyślałem że spróbuję pod włos, mydłem dla wrażliwej skóry którego używam do mycia twarzy. No nie szło!
Zdenerwowałem się co nie miara, ale ok, mówili, mówili, dwudniowy zarost, nie wiecej a ja tu się zabieram za tygodniowy. Słaby mam ten zarost, taka patchy beard, ale jednak, co tydzien to tydzień. Ogoliłem się Philipsem z trzema głowicami. No dobrze jest krótko teraz, spróbuję tym ostrzem piekielnym co wiatr przetnie ogolić się na zero.
Uważam, uważam, żeby tylko się nie zaciąć bo krwawa łaźnia murowana!
Tylko raz przesunąć ostrzem w jednym miejscu, bo inaczej będzie źle! 30 stopni kąt, nie ostrzej!
...
Znowu, nie ogoliłem się wcale.
Uznałem, taki weteran-systemowiec, ogóle się na 0, choć miałbym cały dzień w łazience spędzić! No i jechałem. Jechałem i jechałem pod włos, z włosem, w poprzek, nie raz po strefie przejeżdżając ostrzem a może i 30 razy! Katy wszelkiego rodzaju, nawet byłem specjalnie nieuważny - "PROBOWALEM" (nie jechałem wzdłuż ostrza ale byłem nieuważny

się zaciąć żeby upewnic się czy to w ogóle jest ostre :D dwie żyletki poszły, muhle z zestawu oraz astra. Ryzyko zacięcia r89 w porównaniu z systemowa określonym jako zerowe.
Dobra. Jest, w miarę - szyja co prawda drapie, kępki włosów na rancie szczęki pod uszami, ale jest całkiem calkiem. Matko jak długo to zajęło. Proraso w koszu, bo alergia, a szkoda bo taki fajny zapach i skład był (pomimo wodorotlenku sodu i potasu od których można oslepnąć). W drogeriach nie ma ani jednego kremu, żelu, mydła do golenia bez rakotwórczych fenoxyetanolu, ditlenku tytanu, lub szkodliwych dla oczu wodorotlenków sodu i potasu. Szkoda, ale trudno.
Zostanę przy żelu do mycia emolium, przyznam że ta omega robi niezła pianę nawet z tego!
I teraz tak:
Golenie całkiem ok, ogólnie twarz raczej gładka, te kępki pewnie pokonam jak nabiore wprawy? Czy na pewno?
Czy zajmuje to zawsze tyle czasu?
Golenie co drugi dzień to minimum, obawiam że że 3 dniowy zarost może być czymś czego r89 nie pokona - czy to zawsze prawda?
Czy golenie się na totalne 0 jest możliwe z r89 szybciej niż w 3 kwadranse?
Jestem ciekaw waszych opinii i komentarzy co do moich przeżyć.