Ja jestem miłośnikiem papieru, to i książki wolę papierowe. Jeśli e-książki znacznie potanieją, może będę ich używał ze względów ekonomicznych - książkę warto mieć, by móc do nie wrócić. Wypożyczenie tego nie da, a zakup zaczyna być poważnym problemem. Dać 50 zł za książkę to już boli, szczególnie, ze ja "zużywam" 5-10 miesięcznie.
A co czytam - od najmłodszych lat preferujemy z bratem S-F i fantasy. Ja raczej S-F, a szczególnie fantastykę militarno-socjologiczną (np Weber, Campbell, Ringo) . Ale i tak moi ulubieni, ponadczasowi, autorzy to bracia Strugaccy. Szczególnie polecam książkę "poniedziałek zaczyna się w sobotę" , dobrze ukrytą krytykę systemu. Tę pozycję da się przeczytać na różnych poziomach - ale trzeba to zrobić kilka razy. Czytałem ją również w oryginale - jest dużo lepsza od tłumaczenia (niestety dla nas).