Autor Wątek: Bulldog  (Przeczytany 7585 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Mokasyn86

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 1050
  • Podziękowań: 57
  • Miejsce pobytu: Gliwice
  • Wiek: 37
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #15 dnia: Listopada 10, 2021, 11:18:33 »
Jeśli chodzi o Wilkinsona strasznie kręci mnie jego zapach  8) Nauczyłem się też nawet w miarę go dawkować i wyrabiać, żeby piana była nawet okej. Znam też osobę, która lubi go bardziej (zdecydowanie) ode mnie. Jeśli chodzi o inne mydła typu Bulldog, to może ludzie kupują, bo im się spodobało opakowanie, styl i szata graficzna. Bo spodobała im się nazwa. Dlatego chcą spróbować. Tak już działa umysł ludzki.
Nie ocenia się też piłkarza po jednym meczu, trzeba go wypróbować minimum kilka razy na różne sposoby, żeby jednoznacznie go skreślić lub ubóstwiać. A wtedy ewentualnie myk! do kosza  rotfl Lub dać sąsiadowi jako mydło do rąk w kostce/kółeczku  ;)

Offline ManfredBee

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 35
  • Podziękowań: 0
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #16 dnia: Listopada 17, 2021, 08:38:41 »
Mnie zawsze zadziwia i jednocześnie mocno zastanawia fakt, że są ludzie, którzy pomimo wyraźnych ostrzeżeń wchodzą prawie bez namysłu w ogień. I nie chcę tu pisać w sensie pejoratywnym - po prostu chętnie bym poznał motywację.
Wobec niewątpliwie osobistego nawiązania, po namyśle uznałem za właściwe poinformować, że w chwili podjęcia decyzji o zakupie znałem tylko jedną opinię, nisko oceniającą pianę z tego mydła. Na TYM forum jeszcze nie było wątku o tym mydle.

Zrozumiałbym jeszcze, gdyby na rynku nie było innych mydeł, w podobnym zakresie cenowym, a dużo dużo lepszych. Ale jest ich na pęczki. Do wyboru, do koloru.
Powtórzę fragment swojej wcześniejszej wypowiedzi z tego wątku: "Wobec ogólnie słabej oferty mydeł do golenia w dostępnych dla mnie sklepach stacjonarnych". No właśnie. To, że mieszkasz w dużym mieście i masz wokół kilka sklepów z szeroką ofertą nie oznacza, że tak mają wszyscy. Ja mam do dyspozycji tylko R..., N... i H... oraz dwie drogerie niezależne, a więc tak na prawdę trzy różne mydła, z których, jak się okazuje, Wilkinson jest jedynym godnym uwagi. Nie dziw się więc, że rzucam się na nowość, jak szczerbaty na suchary.

Oczywiście pozostaje internet, ale powstrzymują mnie koszty wysyłki. Raz na jakiś czas mogę sobie uskładać zamówienie, żeby za przesyłkę nie zapłacić, stąd znam marki Derby, Arko, Lea, czy Proraso. I oczywiście cena sztyftu Arko plus cena przesyłki do paczkomatu jest znacznie lepszą inwestycją niż wyrzucenie 23zł na BullDoga, czy 25zł na Scandię, ale o tym wiem dopiero teraz.

A swoją drogą pierwszego Wilkinsona dostałem w prezencie. Znając opinie o nim w życiu bym go nie kupił, tym czasem to zupełnie poprawne mydło. W każdym razie robi robotę, choć fakt, że trzeba znaleźć na nie sposób. Jak dla mnie jest to dość twardy pędzel i kilkunastosekundowe zbieranie mokrym knotem mydła z jego powierzchni. Ale na pewno nie dał bym za niego 18zł (w R...) lub więcej, ale za jakieś 12 w promocji - owszem i po skończeniu prezentowego opakowania kupiłem drugie i od czasu do czasu z satysfakcją używam.

Nie ocenia się też piłkarza po jednym meczu, trzeba go wypróbować minimum kilka razy na różne sposoby, żeby jednoznacznie go skreślić lub ubóstwiać. A wtedy ewentualnie myk! do kosza Lub dać sąsiadowi jako mydło do rąk w kostce/kółeczku
Ze Scandią walczyłem długo, za długo, ale prawdopodobnie ma właściwości pielęgnacyjne, więc dałem radę. W tym eksperymentowałem z dodatkiem taniego kremu do golenia, by stwierdzić, że usunięcie mydła z mieszanki nie psuje efektu końcowego.

BullDog źle działa na moją skórę i nawet mieszanie z kremem do golenia nie poprawia jego tych i innych właściwości, a nawet zaryzykuję twierdzenie, że u mnie to mydło psuje działanie kremu do golenia. Po wystawieniu opinii użyłem go jeszcze dwa razy i to jest o dwa za dużo. KOSZ!

Offline Troip

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 1200
  • Podziękowań: 37
  • Miejsce pobytu: Polska
  • Wiek: 40
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #17 dnia: Listopada 17, 2021, 09:44:46 »
Jeśli chodzi o zakupy online, to koszta wysyłki  często są niewielkie, poniżej 10 zł, albo w ogóle dostawa jest za darmo.
Wystarczy tylko poszukać.
Have A Great Shave, Have A Great Day!

Offline lokor

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 320
  • Podziękowań: 0
  • Miejsce pobytu: Łomża
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #18 dnia: Listopada 17, 2021, 10:31:25 »
Na pewnym portalu aukcyjnym można przecież wykupić opcję SMART i dostawa jest za free (powyżej 40zł). Ja nie korzystam już prawie z innych opcji. Najfajniejsze jest podsumowanie - dzięki opcji smart zaoszczędziłeś w tym roku 850zł  ;D ;D ;D.
Mało tego powstał nowy portal w którym przesyłki są na razie za free bez dolnego limitu zamówienia.
Tak, wiem -  ktoś powie że za 40zł to można kupić 10 Warsów  ;)

Offline ManfredBee

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 35
  • Podziękowań: 0
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #19 dnia: Listopada 17, 2021, 14:51:26 »
Na pewnym portalu aukcyjnym można przecież wykupić opcję SMART i dostawa jest za free (powyżej 40zł).
A teraz zgadnij, co miałem na myśli, pisząc: "Raz na jakiś czas mogę sobie uskładać zamówienie, żeby za przesyłkę nie zapłacić"...

Jeśli chodzi o zakupy online, to koszta wysyłki  często są niewielkie, poniżej 10 zł
No to zamówmy Arko (coś mi się przykleiła ta marka): 5,99 mydło + 8,99 paczkomat.

Tymczasem z wnikliwej oceny produktu zrobiła się dyskusja o priorytetach w wydawaniu pieniędzy.

Offline lokor

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 320
  • Podziękowań: 0
  • Miejsce pobytu: Łomża
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #20 dnia: Listopada 17, 2021, 14:56:11 »
Poszukaj tej drugiej platformy z przesyłką bez limitu. Złośliwości typu "a teraz zgadnij" wydają mi się zbędne.
Wracajmy do tematu...
Pozdrawiam

Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka


Offline Mokasyn86

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 1050
  • Podziękowań: 57
  • Miejsce pobytu: Gliwice
  • Wiek: 37
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #21 dnia: Listopada 17, 2021, 18:23:41 »
Niestety TG jak na dzień dzisiejszy jest zbyt mało "popularne", żeby na półkach sklepowych leżało 100 różnych mydeł i kremów. Taki jest fakt. Drugi fakt jest taki, że jeśli kupuje się przez internet kilka mydeł, no to mamy spokój na kilka/kilkanaście miesięcy. Naprawdę te 10 złotych czy 15 złotych za przesyłkę nie ma żadnego znaczenia. Trzeci fakt jest taki, że w sklepie stacjonarnym cena będzie wyższa, bo płacisz za to też, że oglądasz mydełka w ciepłym, ogrzewanym, oświetlonym pomieszczeniu, z grającą muzyczką i miłą obsługą. Czwarty fakt jest taki, że te 10 złotych można zaoszczędzić w ciągu jednego dnia, odmawiając sobie czegokolwiek. Itd. Cennik przesyłek to pestka. Jeśli Bulldog ci nie podpasował, to go nie kupuj nigdy więcej. A jeżeli pojawi się coś nowego i dobrego w sklepach stacjonarnych, na pewno ktoś tą dobrą wieścią się podzieli  ;)

Offline ManfredBee

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 35
  • Podziękowań: 0
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #22 dnia: Grudnia 01, 2021, 09:20:22 »
Do opisu moich doświadczeń z BullDogiem chciałbym dopisać jeszcze jeden… może nie rozdział, ale po prostu taki suplement. I nie, nie próbuję już używać tego produktu do golenia, ale wcześniej napisałem:
BullDog źle działa na moją skórę i nawet mieszanie z kremem do golenia nie poprawia jego tych i innych właściwości, a nawet zaryzykuję twierdzenie, że u mnie to mydło psuje działanie kremu do golenia. Po wystawieniu opinii użyłem go jeszcze dwa razy i to jest o dwa za dużo. KOSZ!
Pomyślałem, że może mi się jeszcze przydać do innych celów: mam nowy pędzel, konkretnie Omegę 81052, który trochę za długo „wali zwierzem”. Więc wymyśliłem, że poprzez kilkukrotne (do skutku) kręcenie piany na Bulldogu spróbuję mu wyprać włosie. Efekt jakiś jest, ale okazuje się, że przez pierwsze golenia po tej czynności piana wyrabiana tym pędzlem z mydeł o niepodważalnej skuteczności szybko się zapada. Dosłownie dwa przejścia i na poprawki już nie ma czym się pomiziać. A gdzie trzecie przejście? Trzeba chyba było użyć żelu pod prysznic...

Niestety TG jak na dzień dzisiejszy jest zbyt mało "popularne", żeby na półkach sklepowych leżało 100 różnych mydeł i kremów. Taki jest fakt. Drugi fakt jest taki, że jeśli kupuje się przez internet kilka mydeł, no to mamy spokój na kilka/kilkanaście miesięcy.
Fakt, ale w sieci szukam produktu, kiedy wiem, że chcę kupić nowy. Sprawdzam opinie o produkcie, sprzedawcy, szukam najkorzystniejszej oferty i tak dalej. Snując się pomiędzy półkami drogerii, kiedy moje panie dyskutują o ogromnej różnicy kolorów pomiędzy dwoma różowymi pomadkami, nie mogę nie zauważyć MYDŁA DO GOLENIA. Ono tam jest, nie znam go, nie ma opinii, może by tak kupić?

W efekcie jest to chyba jedyne miejsce, gdzie ma szanse sprzedać się słaby produkt. Od razu w wysokiej cenie. W necie w życiu bym go nie kupił. Dwa razy się sparzyłem i zapieram się, że nie dam się wrobić po raz trzeci. Notabene: widziałem już w R... krem do golenia w tygielku w pakiecie z pędzlem (zestaw świąteczny) i zakładam, że uda mi się wytrwać w niekupowaniu go :).

A w sklepach stacjonarnych nie musi być 100 różnych mydeł, czy kremów, ale te, które są mogłyby być po prostu niezłe. Obok Wilkinsona (tak, wiem, że wiele osób sobie z nim nie radzi) mogłyby stać Proraso, czy Arko, albo Lea, a nie Scandia, czy Bulldog. I są takie sklepy (drogerie, abstrahuję od specjalistycznych). Szkoda tylko, że nie w mojej okolicy.

Offline les

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Podziękowań: 0
  • Miejsce pobytu: polska
  • Wiek: 47
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #23 dnia: Grudnia 01, 2021, 11:16:41 »
Nie miałem Bulldoga i nie mam. Sam zresztą pisałem w tym wątku o jego wątpliwych właściwościach. Muszę jednak przyznać, że kiedy będąc w Rmanie zobaczyłem ten piękny tygielek, przystanąłem, wziąłem go do ręki i najautentyczniej w świecie chciałem go kupić. Oczywiście po chwili go odłożyłem, ale - jestem pewny na 100% - że gdybym nic tym Buldogu nie wiedział kupiłbym go w ciemno. Raz przez ten tygielek, dwa żeby wreszcie coś, no cokolwiek kupić stacjonarnie. Owszem, świadczy to o pewnym odchyle, ale - co zrobić - takie hobby.   

Offline Makse

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5
  • Podziękowań: 0
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #24 dnia: Stycznia 19, 2022, 13:08:03 »
Kupiłem ww. mydło jakoś na początku października zanim powstał o nim wątek na forum. Było też to moje pierwsze mydło do golenia na mokro, wcześniej korzystałem z pianek do golenia nivea. Do zakupu skusiła mnie stosunkowo niska cena jak za mydło z tyglem (było wtedy w promocji) i dostępność "od ręki".

Długo walczyłem z tym mydłem, wytworzenie piany która będzie się trzymać więcej niż 20 sekund jest niemożliwe dodatkowo bardzo trudno zmywa się je z twarzy, przynajmniej moją cerę, strasznie wysusza.
Bardzo długo miałem problemy z podrażnieniami po goleniu, próbowałem wszystkiego aby temu zaradzić: gorące kompresy przed goleniem, olejki, kremy przed goleniem, golenie ciepłą jak i zimną wodą. Nawet jeżeli po goleniu nie miałem czerwonych śladów na skórze to sama cera była strasznie podrażniona i niesamowicie piekła.
Ostatnio przy zakupie żyletek kupiłem na spróbowanie próbkę kremu do golenia proraso i to był strzał w 10, moje wszystkie problemy z podrażnieniami zniknęły. Jeszcze kilka razy próbowałem użyć mydła bulldog do golenia z marnym skutkiem, po ostatnim goleniu wku***łem się i wywaliłem to co zostało z mydła do kosza.
(Mydło jest bardzo twarde ale o dziwo zużyłem go sporo, została chyba 1,4 krążka)
Tygielek oczywiście sobie zostawiłem, bardzo ładny :)

Dziś rano w tygielku wylądowało starkowane mydło Muhle z aloesem, wątpię by jakiekolwiek mydło zmieściło się w tym tyglu tak jak oryginalne. Dno ma dosyć spore wybrzuszenie a sam tygiel do najmniejszych nie należy (ok. 8,5cm średnicy)

Podsumowując
NA PLUS:
+Dostępność od ręki w drogeriii
+Ładny tygielek
+Wkłady i tygiel z mydłem ekologicznie zapakowane bez plastiku
NA MINUS:
-Niemożliwe wytworzenie trzymającej się piany
-Brak jakichkolwiek właściwości pielęgnacyjnych
-Zapach, początkowo ładny cytrusowy, po kilku tygodniach użytkowania mydło zaczęło po prostu śmierdzieć

Zakup mydła komukolwiek stanowczo ODRADZAM

PS. mała uwaga co do tygielka, pokrywka nie jest niczym zabezpieczona i po 3-4 miesiącach przebywania w wilgotnym pomieszczeniu lekko się odkrztałciła i nie leży "płasko" na tyglu.

Offline ShaveManiac

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 651
  • Podziękowań: 17
  • Miejsce pobytu: Bydgoszcz
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #25 dnia: Stycznia 19, 2022, 15:42:28 »
A kiedyś myślałem, że produkty do golenia tej firmy są całkiem dobre i warte kupienia... Sam zastanawiałem się nad tym mydłem. Dobrze, że jest takiem forum jak to... bo można i czasem kasę zaoszczędzić... na inne rzeczy do TG:)

Offline axelf

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 276
  • Podziękowań: 0
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #26 dnia: Lutego 22, 2022, 11:02:59 »
Mydło ze względu na tygiel kupiłem, raz się tym ogoliłem i mydlo wy....waliłem. Szajs, dno i wodorosty, żeby po 45 sekundach od nałożenia piana zniknęła z twarzy to świadczy tylko i wyłącznie o tym, że produkt nadaje się do mycia stóp a nie golenia facjaty. Tygiel za to fajny

Offline Mokasyn86

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 1050
  • Podziękowań: 57
  • Miejsce pobytu: Gliwice
  • Wiek: 37
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #27 dnia: Maja 11, 2023, 22:00:51 »
Dobra, jestem po pierwszym goleniu przy użyciu tego mydła. Mydła użyłem jako sztyft. Na mokrą twarz nasmarowałem mydłem (górną ścianką, krawędzią idzie ciężko) dość grubą warstwę. Potem namoczonym wcześniej dzikiem zacząłem wyrabiać pianę. Efekt ? Nie jest jakoś bardzo źle. Jest minimalnie poniżej przeciętnej. Ale totalnej kichy nie ma. Zapach kojarzy mi się z którymś włoskim mydłem, które kiedyś miałem. Tam był olejek JoJoba, czy jakoś tak. Mydło jest śliskie po kontakcie z wodą, identycznie jak Wilkinson. Piana faktycznie znika. Jest normalnie szamponowa. Należy uważać z ilością wody. Tutaj jest pies pogrzebany (!). Jeśli mamy za mokry pędzel, za mało mydła. to piany nie ma po pół minuty. Ja robiłem trochę na odwrót. Dużo mydła, mało wody, z czasem moczenie końcówek pędzla. Wtedy ujdzie. To wrażenia po pierwszym użyciu. Zobaczymy jak będzie dalej. Na pewno mydło nie warte swojej ceny. Na pewno tygiel mi się nie podoba. Na pewno mydło nie jest dla początkujących. Bulldog jest dla ludzi, którzy mają stalowe nerwy, i lubią wyzwania. Bo kombinować, żeby z lichego mydła zrobić dobrą pianę, jest trochę świrowate. Ale jest to na zasadzie: "Co, ja nie wyrobię ? Ja nie wyrobię dobrej piany z Bulldoga" ?  rotfl

Offline oxen

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 368
  • Podziękowań: 5
  • Miejsce pobytu: Pionki
  • Wiek: 44
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #28 dnia: Maja 11, 2023, 22:05:55 »
@Mokasyn86 życie jest za krótkie, żeby próbować wyrobić dobrą pianę z Bulldoga  ;D

Offline T800

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 1293
  • Podziękowań: 29
  • Miejsce pobytu: Rybnik Piaski
  • Wiek: 46
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #29 dnia: Maja 11, 2023, 22:15:05 »
Ale warto zmierzyć się z bulldogiem i iść pod prąd  ook