Autor Wątek: Bulldog  (Przeczytany 7570 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kamilmcmxc

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Podziękowań: 2
  • Miejsce pobytu: Kraków
Bulldog
« dnia: Października 14, 2021, 20:08:28 »
Ostatnio natknąłem się w Rosmanie na mydło do golenia od firmy Bulldog. Kosztuje 22,99 zł za wkład 100g, za mydło w tyglu trzeba zapłacić 56,99. Tygielek prosty, bambusowy, mi się podoba. Powąchałem w sklepie, zapach identyczny jak balsam po goleniu i krem do mycia twarzy z linii orginal, czyli aloesowy świeżak. Akurat kupiłem nowe mydło i kolejne nie jest mi potrzebne, ale chyba się skuszę, bo bardzo ciekawią mnie jego właściwości. Ktoś z was miał już okazję wypróbować?

Offline les

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Podziękowań: 0
  • Miejsce pobytu: polska
  • Wiek: 47
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #1 dnia: Października 14, 2021, 21:08:25 »
@Kamilmcmxc Nie bardzo mogę ocenić ten bambusowy tygielek, który najpewniej jest ładny, ale raczej nie będziesz zadowolony z mydła, choć tygielek ładny.
W każdym razie: nie kupuj!!!

Offline Kamilmcmxc

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Podziękowań: 2
  • Miejsce pobytu: Kraków
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #2 dnia: Października 15, 2021, 10:03:30 »
Testowałeś już? Jakie to ma właściwości, jaka piana wychodzi?

Offline les

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Podziękowań: 0
  • Miejsce pobytu: polska
  • Wiek: 47
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #3 dnia: Października 15, 2021, 10:12:44 »
@Kamilmcmxc Nie, nie testowałem, ale mam znam opinię kolegi, który był bardzo niezadowolony zarówno z piany jak i właściwości. Oczywiście, to jego opinia i w Twoim przypadku może być inaczej, ale gość goli się od lat i przetestował mnóstwo towaru.

Offline Tomek 24

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 919
  • Podziękowań: 0
  • Miejsce pobytu: Kraków
  • Wiek: 45
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #4 dnia: Października 15, 2021, 15:40:16 »
Ja w zeszłą sobotę też widziałem to mydło w tyglu oraz sam wkład w Rossmanie. Na szczęście nie kupiłem...bo ponoć ma niezbyt dobre opinie...Ale tygielek ładny 😋

Offline Kamilmcmxc

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Podziękowań: 2
  • Miejsce pobytu: Kraków
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #5 dnia: Października 15, 2021, 15:55:11 »
Prawda, tygielek ładny, ale wydaje mi się, że szkoda kasy skoro mydło raczej słabe. Oglądnąłem kilka recenzji na You Tube i sam wygląd piany nie zachęca, jakaś taka słaba.

Wysłane z mojego CPH2127 przy użyciu Tapatalka


Offline T800

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 1293
  • Podziękowań: 29
  • Miejsce pobytu: Rybnik Piaski
  • Wiek: 46
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #6 dnia: Października 15, 2021, 17:23:23 »
Czyzby kolejne mydelko do mojej kolekcji mydel ze zlymi opiniami  hmmm Juz sie napalam  rotfl

Offline Tomek 24

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 919
  • Podziękowań: 0
  • Miejsce pobytu: Kraków
  • Wiek: 45
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #7 dnia: Października 15, 2021, 18:19:07 »
🤣🤣🤣🤣 @T800 , kup... weź se mydełko a tygielek przyślij mi...😜😜😜

Offline T800

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 1293
  • Podziękowań: 29
  • Miejsce pobytu: Rybnik Piaski
  • Wiek: 46
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #8 dnia: Października 16, 2021, 00:30:53 »
Tez bym kupil zeby miec fajny tygielek Tomku  :)

Offline lokor

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 320
  • Podziękowań: 0
  • Miejsce pobytu: Łomża
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #9 dnia: Października 16, 2021, 09:25:00 »
Czy kiepskie czy nie kiepskie to mydełko to nie ważne. Najważniejsza jest cena :-). Byłem w R.. żeby obejrzeć rzeczony tygielek, a na półce pustki - został tylko jeden refill.

Offline Kamilmcmxc

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Podziękowań: 2
  • Miejsce pobytu: Kraków
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #10 dnia: Października 18, 2021, 13:34:55 »
Potwierdzam, ludzie łykają to mydło jak pelikany, ciekawe ilu nabywców będzie zawiedzionych. Mi po namyśle przeszła zajawka na to mydło i nie skuszę się.

Wysłane z mojego CPH2127 przy użyciu Tapatalka


Offline ManfredBee

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 35
  • Podziękowań: 0
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #11 dnia: Listopada 10, 2021, 10:03:35 »
Mydło do golenia BullDog pojawiło się niedawno w odwiedzanym przeze mnie sklepie sieci R… W chwili dokonywania przeze mnie zakupu dostępne było w dwóch wersjach: w bambusowym pojemniku i jako zapas. Wobec ogólnie słabej oferty mydeł do golenia w dostępnych dla mnie sklepach stacjonarnych zdecydowałem się zainwestować prawie 23zł w wersję "zapas" i wypróbować to mydło.

Średnica zapasu pozwala umieścić go z niewielkim luzem w opakowaniu po mydle do golenia marki Wilkinson. Samo mydło zostało po prostu zamknięte w kartoniku – nie zawinięto go w folię lub ktoś ją zdążył już usunąć, jednak kartonik wydawał się być nienaruszony. Mydło ukształtowano tak, że z jednej strony, „od spodu” jest mocno zaokrąglone i ma na środku zagłębienie. Z drugiej strony krążka, „z wierzchu” mydło jest płaskie, ale odciśnięto jakiś obrazek, chyba logo.

Spostrzeżenia z pierwszego golenia: Użyłem pędzla z włosiem z borsuka marki ISANA i wyrabiałem pianę 80 sekund (patrząc na sekundnik) w tygielku Proraso. Piana powstaje łatwo, ale jest dość krucha i szybko zanika; w moim przypadku muszę ją uzupełnić przed zakończeniem przejścia. Zapach przypomina mi mydło malarskie. Wygląda na to, że poślizg jest poprawny. Podczas celebrowania golenia MNŻ czuję, jak zarost przygotowany uprzednio za pomocą mycia kostką Dove i ciepłą wodą oraz preshavem Proraso czerwonym traci gotowość do ogolenia. W efekcie zakończyłem z podrażnioną twarzą, która jeszcze przez dobę mnie bolała.

W oparciu o powyższe nasuwają mi się dwa wnioski:
Wniosek 1: produkt nie był w stanie utrzymać gotowości zarostu do ogolenia, a więc także przygotować go do golenia.
Wniosek 2: brak jest wystarczających własności pielęgnacyjnych.

Nasuwa się chęć porównania do mydła marki Scandia: tamto mydło podobnie (nie)radziło sobie z utrzymaniem gotowości włosów na twarzy do golenia, ale miało jakieś właściwości pielęgnacyjne i w podobnych okolicznościach skóra mnie nie piekła, z drugiej strony mydło Scandia dawało poczucie ogolenia, ale po spłukaniu kosmetyku twarz okazywała się być niedogolona – z BullDogiem tego nie ma.

Po pierwszym negatywnym doświadczeniu zakładałem, że nie będę się katował tym produktem, ale po namyśle i odzyskaniu kondycji przez skórę zdecydowałem się na jeszcze jedną próbę. Tym razem użyłem pędzla z włosiem syntetycznym z Lidla (promocja z wiosny 2021). Jest to pędzel, który wyjątkowo dobrze mi się dogaduje z twardym przecież Wilkinsonem. Przyjąłem, że spróbuję załadować giga dawkę BullDoga, intensywnie kręcąc mokrym pędzlem po powierzchni mydła jakieś pół minuty. Dalej pianę przygotowywałem dość krótko, na twarzy, po jej myciu jw., ale bez preshavea. Trwałość piany bez zmian. Goląc się nie walczyłem o PN, za to starałem się ogolić możliwie szybko i zrezygnowałem z pociągnięć pod włos. JakoŚ się ogoliłem i skóra tym razem mnie nie piecze, ale „ciągnie”.

Można rozważyć jakiś balsam łagodzący po goleniu, ale ceteris paribus jest niefajnie.

Podsumowanie: zero gwiazdek na pięć możliwych, drugie najgorsze mydło w historii moich zakupów oraz druga najwyższa cena jednostkowa i druga najwyższa cena opakowania.

W moim odczuciu produkt takiemu, nieidealnemu przecież, ale o ileż tańszemu Arko do pięt nie dorasta, a cenowo aspiruje wręcz do średniej półki.

W oparciu o moje, opisane wyżej, doświadczenia: nie polecam.

Offline SP3CtRUM

  • *
  • Wiadomości: 7938
  • Podziękowań: 32
  • \o/ Spec \o/
  • Miejsce pobytu: Warszawa
  • Wiek: 40
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #12 dnia: Listopada 10, 2021, 11:01:32 »
Mnie zawsze zadziwia i jednocześnie mocno zastanawia fakt, że są ludzie, którzy pomimo wyraźnych ostrzeżeń wchodzą prawie bez namysłu w ogień. I nie chcę tu pisać w sensie pejoratywnym - po prostu chętnie bym poznał motywację.

I o co mi tu chodzi. Kilka przykładów - wspomniane mydła - Wilkinson w tyglu, Scandia, ZEW czy tytułowy BullDog. Ja wiem, że w świecie TG mocno odczuwa się TOMBI. Że to co mi nie pasuje może doskonale pasować kilku innym osobom. Są produkty, które na forach opisywane są pełną skalą przymiotników - od słabych do fantastycznych, od gównianych do genialnych. Choćby żyletki Astra - są tacy co uważają je za najgorsze ale są też tacy co uważają je za najlepsze. I jeszcze do tego grupa, która uważa je za po prostu ok. I tu wchodzi statystyka - jeśli taki rozkład między dół, środek i górę rozkłada się mniej więcej równo - to wtedy trudno wyrokować i warto taki produkt samemu sprawdzić. Ale jeżeli statystycznie opinie przytłaczająco grupują się w jednym miejscu - najczęściej nie ma sensu.

I tak jest w przypadkach wymienionych mydeł. Myślę, że gdyby wylosować grupkę 100 osób golących się tradycyjnie, którzy używali przynajmniej kilka razy mydła Wilkisnon w tyglu to mogę się założyć, że ponad 90 by oceniło je jako kiepskie lub nawet nie nadające się do golenia. Podobnie z ZEW, Scandia czy właśnie BullDogiem (wystarczy po prostu poczytać fora)
Można wysnuć na podstawie tego przypuszczenie, że jeśli ja je sobie kupię z szansą graniczącą z pewnością - też będę podobnie uważał. Więc będzie to wyrzucenie pieniędzy w błoto.

Zatem pytam, dlaczego? whyyyyy? :)

Zrozumiałbym jeszcze, gdyby na rynku nie było innych mydeł, w podobnym zakresie cenowym, a dużo dużo lepszych. Ale jest ich na pęczki. Do wyboru, do koloru. A doliczając kremy to można mieć inny dobry produkt co tydzień / miesiąc przez najbliższe kilka/naście lat i nie męczyć się przy żadnym goleniu.

To dlaczego?
"...You can call me SP3CtRUM, you can call me Spectrum, you can call me Spec. You can call me a dirty spec-of-a-bitch, but if you EVER call me Speick again, I'll finish this fight..."

Offline Pimps

  • *
  • Wiadomości: 5932
  • Podziękowań: 6
  • Mariusz Sapeta
  • Miejsce pobytu: Tarnów
  • Wiek: 52
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #13 dnia: Listopada 10, 2021, 11:13:19 »
Odpowiedź wydaje się banalnie prosta i znamy ją wszyscy - "jak sam nie spróbujesz to się nie dowiesz"
Jeżeli czegoś nie wolno a bardzo się chce to można Evil
YouTube
INSTAGRAM

Offline les

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Podziękowań: 0
  • Miejsce pobytu: polska
  • Wiek: 47
Odp: Bulldog
« Odpowiedź #14 dnia: Listopada 10, 2021, 11:14:47 »
@SP3CtRUM Zagadnienie postawione w sposób doskonały. Jest jednak w każdym z nas pewien element irracjonalności charakteryzujący hobbystów. I widzi taki hobbysta mydełko w sklepie, leży sobie, ot tak, na półce i woła żeby je spróbować. Można dotknąć, poniuchać, skład przeczytać. A że kosztuje stosunkowo niewiele, to bierze nasz hobbysta i jeszcze się cieszy, że wreszcie coś nie z internetów. Oczywiście hobbyście coś tam się obiło o uszy, że piana słaba, że zapach nie tego, że w ogóle do dupy, ale - myśli sobie hobbysta - pewnie przesadzają. No i ma. Potem próbuje i jest jak jest, ale hobbysta nie byłby sobą gdyby nosem nie pokręcił ze zdziwienia, że to jednak tak shit mu sprzedali.