Dziś nadszedł wielki dzień i wykonałem pierwsze golenie pod włos, jako trzecie przejście.
Na początek, mleczko micelarne narzeczonej. Nie wiem czy coś daje, ale ma w specyfikacji nawilżanie, wiec moja mordka chyba trochę inaczej współpracuje. Po 40 minutach, mycie. Woda z mydłem w płynie. Potem piana z lidera i trzecie użycie żyletki Wilkinsona z zestawu. Pierwsze przejście z włosem. Poszło łagodnie. Drugie w poprzek, miałem wrażenie, że mogłem się zaciąć, ale finalnie obyło się bez ofiar w ludziach.
Po chwili namysłu, stwierdziłem, że najwyżej rysy twarzy, zmienią się na lepsze i zacząłem bić pianę na przejście trzecie. Tym razem dumnie i odważnie pod włos. Efekt finalny jest taki, że trochę nauki przede mną, ale krew się nie polała. Lekkie zaczerwienienia w okolicy jabłka, lekkie poprawki na koniec, coś tam zostało, ale to drobiazgi. Następnym razem pójdzie lepiej. Może nie idealnie ale jak na trzecie TG w życiu, satysfakcjonująco.
Dorzucam zdjęcie mojego skromnego zestawu.
Pozdrawiam

.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka