@jezior, tak jak napisali Koledzy, zbyt dużo zmiennych. Podpisuję się pod tym co napisali.
Chciałbym zwrócić uwagę na trzy rzeczy:
1. KAI i R41 to bardzo odważne połączenie, jak napisał
@pix. Ta żyletka jest nieco szersza niż inne żyletki, przez co bardziej wystaje z maszynki. Spróbuj innych żyletek, tak jak radzili Koledzy. A jakich, nie napiszę. Tu musisz sam poeksperymentować. W R41 sprawdzają mi się łagodniejsze żyletki, takiej jak ASTRA SUPERIOR PLATINUM, GILLETTE PLATINUM i DERBY PREMIUM. Czy one sprawdzą się u Ciebie? Nie wiem.
2. Golenie pod włos jest znacznie przyjemniejsze, im bardziej skrócimy zarost w uprzednich przejściach. Piszesz, że robisz tylko dwa przejścia. Ja odkryłem, że mało którą maszynką mogę się komfortowo i bez podrażnień ogolić tylko w dwóch przejściach (z włosem i pod włos). Jeśli zrobię pośrednie przejście w poprzek włosa, to golenie pod włos jest łatwiejsze i przyjemniejsze.
3. Stosowanie techniki "riding the cap", czyli po polsku "jazda na czapce" w przejściu pod włos.
@Artisso Ci o niej napisał. Polega ona na zmniejszeniu kąta żyletki. Rączkę trzymasz prostopadle do powierzchni skóry, zaczynasz wykonywać ruchy jakbyś chciał zacząć golić i z każdym przejazdem czapki po skórze coraz bardziej przechylasz rączkę w stronę twarzy, aż poczujesz i usłyszysz, że żyletka zaczyna zbierać zarost. I to będzie ten właściwy kąt dla tej techniki.
Możesz to obejrzeć u mnie na tym filmie (od 26:18):