Pozwolę sobie trochę odkopać i podzielić się swoimi przemyśleniami. Pewnie niezbyt odkrywczymi ale zajęło mi chwilę skonstruowanie poniższych wniosków, jeżeli dla kogoś wyważam otwarte drzwi - przepraszam za zajęty czas.
Z jednej strony wiadomo, że ciężko precyzyjnie określić, że maszynka to akurat 35%, a technika to właśnie 25%, z drugiej strony zauważyłem że w mojej przygodzie z goleniem kluczowe jest mydło i jakość uzyskiwanej z niego piany.
Od kilku miesięcy testuję Futura skupiając się na doborze żyletki idealnej. W trakcie testów znielubiłem na przykład poważane wcześniej Polsilvery, testy prowadziłem dosyć szeroko próbując różnych Treetów, Dorco, Crom et consortes. Zbudowałem sobie jakiś tam obraz, które żyletki są fajne, a które ich nie przypominają ale nie mogłem sobie poradzić z jedną rzeczą - jak to jest że jedna i ta sama żyletka w pierwszym goleniu jest ok, w drugim podrażnia mi pół twarzy, a trzecie golenie jest bardzo miłe? Gdyby to były inne żyletki tej samej marki - pełna zgoda, trafił mi się gorszy egzemplarz, czy coś tam.
I wtedy zauważyłem, że oprócz żyletek żongluje też mydłami, czas kiedy znielubiłem Polsilvery przypadł na testowanie tanich kremów, ta nierówna żyletka w pierwszym goleniu była używana z Figaro, w drugim z Palmolive, a w trzecim z Saponificio Varesino. Przetestowałem żyletki kilku marek pod kątem mydła - z SV praktycznie każda daje komfortowe golenie, z I Coloniali podobnie, z tanimi kremami ładując więcej kremu i poświęcając więcej uwagi jestem w stanie ogolić się dokładnie i bez podrażnień.
Kwestią kluczową jest co to znaczy poświęcając więcej uwagi - lepsze mydła wybaczają więcej. Po prostu ładuje pędzel, wyrabiam pianę i już, piany brakuje na trzecie przejście, w porządku trochę wycisnę z pędzla, trochę wyskrobię z kubka i będzie ok. Ale w przypadku taniego kremu to nie działa, takie coś skończy się u mnie podrażnieniami. Z kolei jak wycisnę więcej kremu z tubki albo dołożę kremu przed trzecim przejściem - oczywiście gdy potrzeba - w zasadzie mogę zapomnieć o podrażnieniach.
Podsumowując, u mnie kluczowa jest piana.