Doceniam poczucie humoru, ale niechęć do niego wynika z mojego "zamiłowania" do roboty.
Lubię dochodzić do celu możliwie najprostszą i najłatwiejszą drogą bez umartwiania się.

Onegdaj dostałem do ostrzenia dwadzieścia sześć brzytw. Gdybym musiał włączyć do roboty onego, to chyba
skończyłoby się na otwarciu żył. W zasadzie już nie ostrzę na zlecenie bo nie mam zbyt wiele czasu, ale z tamtego okresu został komplet Naniwy.
Prosto, łatwo, przyjemnie i szybko.
