Od kilku miesięcy wróciłem po wielu latach do TG, więc podzielę się moimi wrażeniami odnośnie żyletek, może się innym początkującym przydadzą.
Zacząłem, jak wielu chyba, od Wilkinsonów dołączanych do maszynki Wilkinson Premium - wrażenia raczej negatywne, chociaż na pewno technika nie była wtedy moją najmocniejszą stroną. Później znów chyba standard - łatwo dostępne Isany, tu już wrażenia dużo lepsze, aczkolwiek problematyczne u mnie miejsca nadal pozostawiały do życzenia.
Kolejne próby to już za radą bardziej doświadczonych z forum: zamówiłem do wypróbowania: Astra SP, Voskhod, Ladas, Personna Platinum, Rapira Super Platinum.
Klasyfikacja subiektywna powyższych:
1) Personna, Ladas i Astra SP - w takiej właśnie kolejności chociaż ex aequo. Generalnie przeskok w stosunku do Wilkinsonów i Isan. Łagodne, w miarę powtarzalne i lepszy efekt w problematycznych miejscach.
2) Rapira - trochę niżej, ale też dobrze się prowadzą i nie szarpią
3)Voskhod - tu najmniej fajerwerków, lepiej przy drugim goleniu niż przy pierwszym, zyskuje na skuteczności.
Wydaje mi się, że trzeba oceniać żyletki po skuteczności w najbardziej trudnych miejscach. Umówmy się: mało problematyczny jednodniowy zarost ogoli każda żyletka...
Teraz zamówiłem parę ostrzejszych, ale również Personna, Ladas i Astra SP.
Nie będę oryginalny jeśli powiem, że każdy musi sam ocenić. Nie zrażać się i próbować ciągle czegoś nowego.
Używam maszynki Wilkinson Premium.
Pre-shave: Proraso Cypress & Vetyver lub Wood and Spice
Mydło L'Occitane lub kremy: St James Black Pepper and Lime, TOBS Cedarwood, okazjonalnie Lider lub Wars
Golenie co 1-2 dni. Raczej nie przekraczałem 3 goleń na 3 przejścia (Z włosem, pod włos i po skosie) jedną żyletką.
pozdrawiam
