Ładne. ale w sumie każda świnka-skarbonka się nada. Tylko wg mnie to nadal nie rozwiązuje problemu, bo w koncu trzeba te żyletki wysypać do kosza, a można było każdą pojedynczą po zużyciu...

Fajnie by było znaleźć jakieś rozwiązanie, żeby te żyletki jakoś spożytkować. Gdyby używanie żyletek było powszechne, wtedy nawet sens miałoby jakieś zbieranie ich dla złomu. Jechałby taki uliczką i zbierał z specjalnych puszek wystawionych na zewnątrz, powiedzmy raz w na kwartał