Ja próbowałem Kai Captain (niebieskie, bez ochrony) oraz Feather Soft Guard. Kai idzie łagodniej, nie drapie, ale trzeba uważać, bo jest dość agresywna i ostra. Feather też jest ostry i pięknie tnie włos, ale ochrona lekko drapie skórę. Można za to mniej uważać i golenie jest podobniejsze do klasycznej brzytwy (bo można lekko dociskać). Na razie golę się klasycznymi brzytwami, ale szawetkami od czasu do czasu z pewnością się jeszcze ogolę. Szczególnie lekkość, z jaką idzie po zaroście cały czas robi na mnie wrażenie.